Zimno się zrobiło i nie wiem jak Wy, ale ja już od tygodnia śmigam w
zimowej kurtce. Rano już widać szron na autach, teraz tylko czekać jak i do nas śnieg
zawita bo z tego co widzę w prognozach pogody to już nam się zabieliło
gdzieniegdzie.
Pomyślałam więc, że czas wymienić moje letnie, różowe
zasłonki na coś bardziej jesiennego. I tak zawitał do nas brąz. Różowe
zawisną u dziewczynek, ale to za jakiś czas, bo muszę zakupić karnisz. Jak
wszystko to ogarnę, zaraz zamieszczę kilka zdjęć.
Przy tej zmianie zasłon, mogłam sobie pozwolić na drugą
odsłonę moich decoupagowych doniczek. Wcześniej zakochana para, którą umieściłam na doniczkach była odwrócona w stronę okna.
I tak to wyglądało jeszcze wczoraj
A dzisiaj mamy coś takiego
Pozdrawiam niedzielnie :))
Wow doniczki śliczne!!!!! Zasłonki brąz i podusie - pięknie wyglądają!!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki
ach dziękuję Ci kochana
UsuńU nas biało, czuć że zima tuż, tuż. Super siedzisko i poduchy, no a doniczki - cud miód :-)
OdpowiedzUsuńmiło mi bardzo dzięki
UsuńFajne doniczki. ja też już kilka razy obracałam w dłoniach serwetkę z tym wzorem i nie mogę się zdecydować na co ją nakleić.
OdpowiedzUsuńSkrzynia pod oknem wygląda super! Podusie urocze.
a dziękuję i za odwiedziny i za dobre słowo
OdpowiedzUsuńOj też mi się marzy taka ławeczka przy oknie, ja w zimowej kurtce śmigam już od miesiąca ;)
OdpowiedzUsuńto dokładnie tak jak ja:)
Usuń