Cierpię na czasobrak.
Wracam z pracy i już nic mi się nie chce.
Do tego nie mam weny żeby coś zmieniać w domku. Ta jesień nie wpływa na mnie pozytywnie, od 2 tygodni zmagam się z jakimś dziadostwem, przypałętało się i nie chce odejść.
Mam nadzieję, że nadchodzące święta zmienią ten stan rzeczy i za jakiś czas pochwalę się jakimiś pracami ręcznymi:)
A teraz tak dla poprawy nastroju zdjęcie z wakacji, było tak ciepło i słonecznie i trawka taka zielona ajjjj
Zdrówka dla Was kochani