Zimno się zrobiło i nie wiem jak Wy, ale ja już od tygodnia śmigam w
zimowej kurtce. Rano już widać szron na autach, teraz tylko czekać jak i do nas śnieg
zawita bo z tego co widzę w prognozach pogody to już nam się zabieliło
gdzieniegdzie.
Pomyślałam więc, że czas wymienić moje letnie, różowe
zasłonki na coś bardziej jesiennego. I tak zawitał do nas brąz. Różowe
zawisną u dziewczynek, ale to za jakiś czas, bo muszę zakupić karnisz. Jak
wszystko to ogarnę, zaraz zamieszczę kilka zdjęć.
Przy tej zmianie zasłon, mogłam sobie pozwolić na drugą
odsłonę moich decoupagowych doniczek. Wcześniej zakochana para, którą umieściłam na doniczkach była odwrócona w stronę okna.
I tak to wyglądało jeszcze wczoraj
A dzisiaj mamy coś takiego
Pozdrawiam niedzielnie :))